Kącik offtopowy - rozmowy wszelakie.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Ja z kolei sądziłem, że pedalarz to jest określenie stosowane przez kierowców samochodów wobec rowerzystów za nic mających sobie przepisy ruchu drogowego. Podobnie jak motocykliści nazywają puszkarzami podróżujących samochodami.
Mnie się to zupełnie inaczej skojarzyło… No tak, mam już swoje lata i coraz częściej włącza mi się myślenie stereotypowe ;-)
Pedalarz od pedałów jako elementu roweru. Bez skojarzeń. Swoje lata też mam. :)
Pedalarze w pełni sobie zasłużyli na to określenie.
[quote=tatapsychopata;30391.137776;6408][quote=Grzesioj;30391.137759;15462][quote=Krecik][/quote]określenie pedalarz, [/quote]
Z tym cytowaniem na UK to faktycznie jest chyba coś nie tak, albo może ze mną :-(.
Przejrzałem swoje wpisy i nie mogę znaleźć miejsca, w którym użyłem słowa "pedalarz".
Żeby było zgodnie, to użyję teraz. PEDALARZ to ameba umysłowa na rowerze, taki z..b genetyczny z pustą puszką czaszkową i kompleksem małego fiutka, który pojawia się w miejscu publicznym, głównie na drodze lub chodniku, w celu zaszkodzenia sobie (głównie) i innym przypadkowym ludziom. Instynkt szczątkowych resztek mózgu gadziego (to najstarsza ewolucyjnie część mózgu Naczelnych) dyktuje takiej rozwielitce tę drogę kompensacji w/w kompleksu jako aktualnie jedyną dostępną.
Grzesiu - to było tak z przymrużeniem oka, ale gdyby ktoś nawtykał brzydkich słów temu, komu się to należy to nie mam nic przeciwko i od siebie dołożę. Nie, nikomu z tego Forum, ale np. półprzytomnym od wódy sk...synom za kierownicą to jak najbardziej tak.
Nigdy nie prowadziłem "po spożyciu" i nie rozumiem, jakim niedo..bem podludzkim trzeba być, żeby prowadzić pojazd po pijaku. Że czasem dobowo i ponad 200 takich szmat policja zdejmie z drogi, to wszyscy wiemy. Czyli pewnie codziennie jeździ z 20 000 napranych kup mięsa, którym życie innych jest niczym. To jest prawda o tym narodzie, smutna i straszna prawda nie do podważenia.
Ani trochę mi nie żal, gdy widzę takiego podludzia w kawałkach na drzewie czy w szczątkach auta. Wręcz się cieszę, że będzie o tyci-tyci bezpieczniej, bo ta ściera kiblowa już nikogo niewinnego nie skrzywdzi. Niestety, solo giną tacy mordercy tylko w 1/4 przypadków. W co trzecim ginie tylko ktoś inny, a taka menda nie.
Rozumiem i popieram, jednak proszę aż tak mocno się nie uruchamiać.
określenie pedalarz,
Z tym cytowaniem na UK to faktycznie jest chyba coś nie tak, albo może ze mną :-(.
Przejrzałem swoje wpisy i nie mogę znaleźć miejsca, w którym użyłem słowa "pedalarz".
Nie użyłeś. To pewnie u mnie zabrakło albo za dużo było jakiejś quoty.
Drodzy koledzy :))
Zapraszam serdecznie na moją audycję ;)) w Radiu Bohema dziś na godz 21.00 :)) słuchamy tu : https://bohemaradio.panelradiowy.pl/radio
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- …
- następna ›
- ostatnia »
Pozwól że wyjaśnię etymologię tegoż wyrazu, który wzbudził jak widzę twoje reakcje.
A czuję się zobowiązany do tego jako propagator owego określenia, jeśli nawet nie autor, co miało miejsce wiele lat temu na innym portalu z historyjkami międzyludzkimi.
Otóż pedalarz to, tu posłużę się cytatem ze słynnego skeczu, to cham, ćwok, nieuk, swołocz. Bezmózgie Yeti. Osobnik nie mający prawa istnieć w świecie ludzi kulturalnych.
W odróżnieniu od rowerzysty, człowieka normalnego, znającego przepisy i co najważniejsze myślącego.
Wieloletnia obserwacja ruchu, zachowań tychże grup osobniczych skutkowała takim właśnie podziałem. I nie ma w tym określeniu nic strasznego, to zwykłe podsumowanie cech osobniczych.